„Programy rodzinne Twoich chorób” czyli podróż po zdrowie

Co tak naprawdę powoduje, że chory zdrowieje? Dlaczego niektórzy pacjenci uwalniają chorobę praktycznie natychmiast, a inni potrzebują dłuższej terapii lub nie zdrowieją w ogóle? Na drodze ku zdrowiu możemy spotkać kilka pułapek, na które warto być uważnym.

Kartezjański artysta

Gerard Athias jako lekarz widział potrzebę włączenia duchowości w proces zdrowienia. W swoim podejściu oscylował pomiędzy skoncentrowaniem na wiedzy medycznej a artystyczną, niepokorną potrzebą pogłębiania rozumienia istoty ludzkiej. Ta dwoistość – łączenie wszystkich nauk przyrodniczych i otwartość na świat symboliki, emocji czy rytuałów to podstawa totalnej biologii. Połączenie to jednak może budzić opór, ponieważ znacząco wychodzi poza paradygmat współczesnej medycyny.

„Programy rodzinne twoich chorób” to trzytomowa podróż przez lekcje Athiasa. Autor opisuje własną inicjację w procesie zmiany myślenia o leczeniu. Książki są zapisem jego spotkań z nauczycielem i mentorem – Josephem.

Ja – świadomość

Jednym z fundamentalnych założeń Totalnej Biologii jest holistyczne (całościowe) rozumienie człowieka. Istota ludzka w tym ujęciu to nie tkanki sterowane mózgiem a świadomość, która za pomocą umysłu przejawia się w ciele fizycznym. Mówiąc inaczej, zdrowie lub choroba zależą od tego na ile mamy kontakt z własnym, prawdziwym Ja. To poszerzanie świadomości ma nadrzędne znaczenie w procesie zdrowienia. Łatwizna? Niekoniecznie…

Wydaje nam się, że wiemy kim jesteśmy – jaki wykonujemy zawód, co lubimy jeść na śniadanie, o czym marzymy. Jesteśmy przekonani, że wiemy skąd to wszystko pochodzi i dokąd ma nas zaprowadzić. Nic bardziej mylnego!

Umysł nieświadomy

Umysł nieświadomy zarządza naszym życiem w 95%. To zaskakująco dużo biorąc pod uwagę, że większość z nas przekonana jest o tym, że świadomie podejmuje swoje decyzje. Oczywiście, podejmujemy świadomie decyzje – w 5%.

Dzięki procesom nieświadomym możemy reagować automatycznie w sytuacji wymagającej natychmiastowego działania, nie marnując energii na przetwarzanie każdej informacji. Nie musimy też świadomie wydawać wszystkich poleceń, które nasze ciało musi wykonać, takich jak każdy wdech, wydech i uderzenie serca.

Jednak nieświadomość to też magazyn zawierający wszelkie nasze programy rodzinne, wyparte emocje, przekonania, wspomnienia, fantazje itp. Wszystkie te treści wpływają na nasz obraz świata i kierują naszymi decyzjami. Wpływają też na stan naszego ciała, ponieważ jak już wiemy – ciało podporządkowane jest świadomości.

Pewność– niezbędny czynnik leczący

Nauczyciel  Athiasa uznawał absolutną pewność w wyzdrowienie jako warunek skutecznej terapii.  Na początku wątpliwości w metodę leczenia samą świadomością są naturalne. Rolą terapeuty jest przekazanie wiedzy na temat funkcjonowania ciała i psychiki tak by pacjent stopniowo zdobywał pewność i wiarę w wyzdrowienie.

Żeby wyzdrowieć pacjent musi wiedzieć i czuć, że jego choroba jest logiczną konsekwencją konkretnego biologicznego konfliktu, a jego rozwiązanie prowadzi do wyzdrowienia.

Dodatkowym warunkiem jest to, że pacjent nie czerpie żadnych wtórnych korzyści z choroby – takich jak np. pozyskanie miłości i troski czy potrzeba posiadania racji czyli duma. Są to pułapki, które trzeba sobie uświadomić i odpuścić. Bywa, że samo uświadomienie sobie oporu przed zdrowieniem jest ogromnym sukcesem!

Poczucie mocy sprawczej

Wzięcie odpowiedzialności za swój stan zdrowia wiąże się z wiarą we własne możliwości. Jeśli osoba ma niskie poczucie własnej wartości (które łączy się z niskim poczuciem mocy), to nieświadomie podważać będzie możliwość zdrowienia. W takim przypadku najpierw należy zająć się właśnie tym obszarem.

Bez autentycznej wiary w swoje możliwości, a co za tym idzie możliwości wpływu na swoje ciało trudno będzie zaufać sobie na tyle żeby podjąć skuteczną terapię.

Światło jest albo go nie ma

A co z nadzieją w wyzdrowienie? Okazuje się, że tylko pozornie wyraża gotowość do pracy. Jest zakamuflowaną wątpliwością a jak już wiemy, wątpliwość nie pozwala na zdrowienie. Wątpliwość to wiara w chorobę. Nadzieje można potraktować jako krok ku zdrowieniu, jednak dopiero kolejny krok będzie prawdziwą wiarą w wyzdrowienie.

Athias przywołał porównanie pewności w wyzdrowienie do światła. Może być włączone lub wyłączone. Nie ma stanów pomiędzy. Albo ją mamy albo nie.

Przekonania – fundament każdej pracy

Nasz mózg traktuje przekonania jak stuprocentową prawdę. Zupełnie jak komputer, który dostaje jasną komendę: zero lub jeden. Wiemy już, że umysł nieświadomy podejmuje 95% naszych decyzji. Dlatego przekonania mają tak dużą moc sprawczą. Możemy nieświadomie unieważniać świadome działania!

Czasem, pomimo pełnego zaangażowania w leczenie terapia nie działa. Zlokalizowanie konfliktu i praca nad uwolnieniem go nie daje pożądanych rezultatów. Rolą terapeuty jest wtedy namierzenie przekonań pacjenta, które blokują wyzdrowienie. Np. osoba, która długo żyła w biedzie może mieć problem z tym by osiągnąć sukces finansowy ponieważ przez lata zdobyła silne przekonanie o swojej niezaradności. Wtedy praca musi skupić się na uwolnieniu przekonań na ten temat.

Terapeuta jako życzliwy drogowskaz

Każdy człowiek jest wyjątkowy. Inaczej przeżywa konkretne sytuacje, ma inną historię osobistą i rodową.

Terapeuta ma zaprzęgnąć całą swoją wiedzę, by odszyfrować informacje jakie przekazuje ciało. Ma też dostarczyć pacjentowi narzędzia do dalszej pracy. Nikt nie może wiedzieć co ostatecznie pomoże pacjentowi. Czasem jest to samo uświadomienie sobie przyczyny choroby. Czasem jednak pacjent ma przed sobą długą i często samotną drogę w pracy terapeutycznej.

Zadaniem terapeuty nie jest branie pacjenta pod skrzydła. Zdrowienie to pełna odpowiedzialność za siebie a wzięcie spraw w swoje ręce daje poczucie mocy i godności.

Nauczyciel Athiasa miał powiedzieć: „Biologia jest moim narzędziem diagnostycznym, zdobycie świadomości jest moją receptą.”

Anna Szulc-Rudzińska

Tekst napisany w oparciu o trylogię „Programy rodzinne twoich chorób” Gerarda Athiasa oraz wykłady dr Marzanny Radziszewskiej – Konopki