Spróbuj inaczej!

Człowiek to sprawnie działający system składający się z wielu części, które napędzają go, dają  siłę za pomocą której może się poruszać, mówić, myśleć, odczuwać.  Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy jak wiele pracy musi wykonać każdy z tych elementów ,,człowieczej układanki’’, abyśmy mogli sprawnie funkcjonować. Zaczynamy zastanawiać się nad tym wówczas, kiedy któryś z elementów zaczyna ,,szwankować’’. Stan ten powszechnie nazywany jest chorobą.

Niewątpliwie każdy z nas miał z nią do czynienia, począwszy od zwykłego przeziębienia, skończywszy na chorobach poważniejszych bądź nieuleczalnych. Przeważnie radzimy sobie z nimi w sposób farmakologiczny: bierzemy lekarstwa albo wykonujemy zabiegi mające usprawnić działanie poszczególnych mięśni. Skupiając się na ciele zapominamy o wpływie psychiki i psyche, czyli duszy.

Nie ma dymu bez ognia

Ile razy zadawaliście sobie pytanie: Dlaczego mnie to spotyka? Dlaczego akurat ja? Tak się po prostu dzieje; takie jest życie; takie przypadki się zdarzają… A może to nie przypadek? Może jest w tym jakaś logika?

Bardzo często przyczyną choroby może być ukryta kogoś lub czegoś, nieuświadomiona emocja albo wyparte doświadczenie. Coś, czego nie jesteśmy w stanie kontrolować ani dostrzec. A jednak to „coś” odciska ślad w naszej pamięci – pali od środka i objawia się na zewnątrz w postaci siwego dymu, który jest określoną dolegliwością fizyczną. W ten sposób nasz organizm próbuje zasygnalizować nam, że napotkał blokadę, przez którą nie jest w stanie sam przejść. Dlatego też leczenie ciała warto wspomóc ,,leczeniem duszy”. Czas spojrzeć na chorobę holistycznie!

Spróbuj inaczej

Kiedy dotyka nas choroba, emocje jakie nam towarzyszą to najczęściej złość, lęk, strach i żal. Są nam one niewątpliwie potrzebne, zgodnie z założeniem psychologii, że nie ma złych czy niepotrzebnych emocji. Każda z nich pełni określoną funkcję przystosowawczą – jeśli ją zrozumiemy i zaakceptujemy, odzyskamy dostęp do pozytywnych uczuć.

Warto podjąć próbę zmiany proporcji naszych emocji. Możemy osiągnąć to zaczynając od próby znalezienia pozytywnych aspektów danej sytuacji. Nie od dziś znane jest powiedzenie, iż w każdej sytuacja ma swoją dobrą stronę. Kluczem do sukcesu (i zdrowia!) będzie więc zmiana nastawienia i próba wniknięcia w temat choroby czy dolegliwości głębiej niż dotychczas.

Nie wykorzystuj sił jedynie do walki

Lekarze często mówią o czynnikach, które pozytywnie wpływają na człowieka – tych, dzięki którym ma on siłę do walki z chorobą. Najczęściej jest ona postrzegana jako wielki, złowieszczy i bezwzględny mutant, którego celem jest zniszczenie i zniewolenie człowieka. Coś, z czym bez wątpienia należy walczyć. Zbieramy więc siły, nastrajamy się bojowo i tracimy siłę na walkę z naszym… sprzymierzeńcem.

Tymczasem wyzwaniem (i być może rozwiązaniem) okazuje się zaakceptowanie choroby. Potraktowania jej obecności jako czegoś, dzięki czemu ma zmienić się nasze życie i nasze nastawienie. Choroba ma moc zmiany wszystkiego oraz transformujący potencjał – jeśli tylko umiemy popatrzeć na nią z szerszej, bio-logicznej, perspektywy.

Nie chodzi o to, aby się poddać chorobie, tylko o to żeby podejść do niej inaczej. Jeśli przestajemy z kimś za wszelką cenę walczyć, on po prostu odpuszcza. Najtrudniejszą i jednocześnie najmniej wyczerpującą wydaje się być wizja życia z chorobą, a nie przeciwko niej.

Magdalena Hadaj